Dieta podczas świąt – podcast
Cześć! Tutaj Justyna Świetlicka! Witam cię w czterdziestym piątym odcinku mojego podcastu. Audycji, w której poruszam temat diety, aktywności fizycznej, szeroko pojętego zdrowego stylu życia, ekologii i rozwoju osobistego.
Wypuszczam ten odcinek 9 grudnia. Jest to dla mnie szczególny dzień. Dzisiaj premierę ma moja książka „Dieta to nie wszystko”.
W piątek zakończyła się przedsprzedaż. Prawie 600 osób zamówiło moją książkę totalnie w ciemno, co świadczy o tym jak dużym zaufaniem mnie darzycie. Dziękuję wszystkim osobom, które wspierają moją działalność kupując moje produkty.
Od dziś jest w sprzedaży także ebook w zestawie z audiobookiem. Jeśli nie chcesz mieć wersji papierowej albo mieszkasz za granicą i wysyłka nie była do ciebie możliwa możesz zamówić wersję elektroniczną.
Audiobook trwa ponad trzy i pół godziny. Jeśli lubisz słuchać moich podcastów – na pewno ci się spodoba 🙂
Wersja elektroniczna jest nieco tańsza od papierowej i kosztuje 59 zł. Do 6 stycznia możecie zamówić wersję elektroniczną w niższej cenie 49 zł.
Tutaj zamówisz książkę oraz ebooka.
Dieta podczas Świąt – jak nie przytyć w Święta?
Natomiast dziś kolejny odcinek w klimacie świąt. Tydzień temu opowiadałam wam o moim podejściu do prezentów. Tym razem chciałabym skupić się na temacie jakim jest dieta podczas świąt.
Przykro mi na myśl o tym, że święta wywołują u kogoś negatywne emocje oraz strach. Niezależnie od tego czy wierzymy w Boga czy nie święta to wyjątkowy czas. To tradycja, to rodzina, to pachnąca choinka, mandarynki oraz pierogi.
Święta są raz w roku i nie widzę potrzeby nakładać na siebie wielkich restrykcji.
To tylko 3 dni w roku.
To czy przytyjemy czy schudniemy nie zależy od tych trzech dni. To decyzje, które podejmujemy przez pozostałe dni w roku wpływają na nasz wygląd w długim terminie.
Jeśli mamy zdrową relację z jedzeniem, jesteśmy aktywni fizycznie na co dzień, przez większość czasu jemy zdrowo to te 3 dni świąt nie sprawią, że nagle przytyjemy 10 kg.
Jeśli natomiast nasza relacja z jedzeniem nie jest dobrze ugruntowana, mamy zero jedynkowe podejście do jedzenia i nakładamy na siebie na co dzień wiele restrykcji w święta mogą puścić nam hamulce.
Jeśli taka osoba zje niezdrowe w jej mniemaniu produkty może uznać, że dieta i wszystkie starania poszły na marne. Dalej jest już równia pochyła do obżarstwa, które trwa do nowego roku, a może nawet dłużej.
Wydaje mi się, że największym problemem osób, które są wiecznie na diecie jest podejście wszystko albo nic. O tym podejściu pisałam także w mojej książce i pozwolę sobie zacytować fragment o największych błędach żywieniowych.
“Podejście „wszystko albo nic”
Przyznaję, że to był mój największy błąd przez wiele lat. Miałam w głowie obraz siebie idealnej. Obraz osoby, która je zdrowe i zbilansowane posiłki, nigdy nie sięga po słodycze, nie je pizzy i codziennie trenuje. Jednak nie żyjemy w idealnym świecie. Błędy oraz gorsze dni zdarzają się nawet najlepszym. Nawet kiedy zdarzy ci się wpadka, nie traktuj jej jak koniec świata. Otrzep kolana i wróć do realizowania swojego celu.
Można się odchudzać i raz na jakiś czas zjeść z przyjaciółmi pizzę. Ważne, żeby na pizzy się skończyło. Kilka lat temu po zjedzeniu czegoś spoza mojej listy dozwolonych produktów załamywałam się. Wydawało mi się, że wszystko jest już przekreślone, że moje starania poszły na marne. I skoro już zjadłam tę pizzę, zjem też lody, ciastka i chipsy.
Teraz stosuję zasadę 80/20. 80% moich posiłków to zdrowe, pełnowartościowe i samodzielnie przygotowane potrawy, natomiast 20% – lody jako posiłek potreningowy albo obiad na mieście. I nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia. Oczywiście nie liczę tego dokładnie. Czasami zdarza mi się tydzień, kiedy jem tylko zdrowo, bo nie było akurat okazji do wyjścia na miasto. Zostawiam sobie jednak margines około trzech posiłków w tygodniu, kiedy zamiast drugiego śniadania jem sernik na mieście albo kawałek pizzy na kolację.”
Doskonale rozumiem osoby, które boją się jedzenia w święta. W czasach kiedy moja relacja z jedzeniem była bardzo zaburzona odchudzałam się do świąt, a w święta jadłam pod korek. Jadłam aż brzuch mnie bolał. Jadłam, bo wiedziałam że mam czas rozpusty, a później czeka na mnie dieta.
Miałam później wyrzuty sumienia, bałam się czy nie przytyje. To był straszny czas i straszne uczucia.
Teraz nie mogę doczekać się świąt. Ubiorę z rodzeństwem choinkę. Spędzę z mamą czas lepiąc pierogi. Razem z bratem zrobie pyszne paszteciki w cieście francuskim. Zjemy kolację, ja zjem 5 kg mandarynek i będziemy lenić się w swoim towarzystwie przez 3 dni.
Nie mam żadnych obaw związanych ze świętami, bo po świętach wrócę do mojego podejścia 80/20. Jak wrócę do Poznania to wrócę do treningów. Nie będę ze sobą zabierać ani ciasta, ani pirogów.
Dieta podczas Świąt – pytania i odpowiedzi z instagrama
- Czy w trakcie świąt jesz śniadania, obiady takie jak sama przygotowujesz czy to co rodzina?
Jem to co moja rodzina 😉
- Czy przygotowujesz fit wersje potraw albo ciast czy totalna tradycja i jesz to co będzie?
Zdecydowanie tradycja. Nie przygotowuje fit wersji dań.
- Czy trenujesz w święta 24-26 czy spokojnie odpuszczasz?
Odpuszczam i leżę na kanapie z rodziną 😉 Na treningi wracam po świętach.
- Co po świętach? Bo wiadomo że jedzenie zostaje czy zjadasz to czy już wracasz do swojego żywienia?
Wracam do normalnego żywienia. Staram się namówić mamę do przygotowania racjonalnej ilości jedzenia.
- Czy Twoim zdaniem zdrowym podejściem jest zjedzenie 4 kawałków ciasta jeśli na tyle akurat masz ochotę nawet jeśli będzie się później przejedzonym?
4 kawałki to dużo i nie sądzę, żeby to był dobry pomysł. Lepiej zjeść ciasto na deser po obiedzie. Wtedy mamy mniej miejsca na słodkie 😉
Co wybrać spośród wigilijnych potraw, co będzie najzdrowszą opcją?
Jedz to co lubisz w racjonalnej ilości. Spróbuj wszystkiego, ale nie przejadaj się.
- Jakie fit słodycze polecasz na święta?
Ja przygotowuje tradycyjne słodycze. Jeśli szukasz przepisów na zdrowe ciasta w moim jesiennym ebooku znajdziesz wegański makowec (najlepszy na świecie!) i inne pyszne ciasta.
- Ile typowa wigilia może mieć kcal?
Trudno powiedzieć. To zależy kto ile zje 😉 Myślę, że można dobić nawet do 10 000 kcal jak ktoś bardzo się postara.
- Zwykle aż do kolacji wigilijnej nic nie jem żeby potem móc zjeść co chcę. Czy to dobry pomysł?
Niejedzenie przez cały dzień sprawi, że będziesz bardzo głodna i zjesz zdecydowanie zbyt dużo. Lepiej zjeść skromne i lekkie posiłki przez cały dzień.
- Na ile słodyczy sobie pozwolić?
Lepiej mniej niż więcej 😉 Spróbuj wszystkiego, ale z głową/
Dieta podczas Świąt – moje rady
- Przygotuj z rodziną mniej jedzenia
- Nie najadaj się na zapas. Jest różnica pomiędzy spróbowaniem wszystkich dań, a przejadaniem się do granic możliwości
- Wyjdźcie na wspólny spacer z rodziną 🙂
- 28 grudnia wróć do swojej zdrowej i racjonalnej diety
- Nie przejmuj się trzema dniami świąt, tylko popracuj nad zmianą nawyków żywieniowych oraz zdrowym podejściem do jedzenia
Ebook z przepisami “Gotuj z radością” edycja jesienno-zimowa